środa, 21 października 2015

OCHOTA



Byliśmy wczoraj z Kamilkiem u lekarza. Lekko pokasływał. Niby nic takiego, ale kaszelek wydawał mi się niepokojący, taki z pogłosem. Okazało się, że to zapalenie krtani. Pan doktor zlecił inhalacje. Bardzo dobrze, gdyż w nocy było najgorzej. Kiedy Kamilek położył się spać, cały czas dusił go ten okropny kaszel. Po inhalacjach nastąpiła wyraźna poprawa. Bardzo cieszę się z tego, że nie było potrzeby przepisywania antybiotyku. Dziś Kamilek ładnie się bawi i nawet trochę zjadł. Najważniejsze jednak aby dużo pił i się nie przegrzewał. Do końca tygodnia nie pójdzie do przedszkola. Bardzo się z tego powodu cieszy, nie za bardzo lubi chodzić. Tam jednak musi być grzeczny a w domu troszkę dokazuje. W planach mam kupić mu trampolinę, aby mógł się na niej wyszaleć. Za 2 tygodnie ma urodziny, więc będzie to dobra okazja. Michał twierdzi, że to świetny pomysł. Stwierdził nawet, że dołoży kilkaset złotych, aby kupić większą i mocniejszą trampolinę. Michał jako chrzestny bardzo się stara i często do czegoś się nam dokłada.



Zerknij tam szamba betonowe Lublin 

niedziela, 12 lipca 2015

KAPUSTA



Dzisiejsze przyjęcie urodzinowe Kamila zaliczam do udanych. Kamilek był zachwycony prezentami. Najbardziej spodobało mu się dmuchanie świeczek. Pytał czy może tak codziennie. Dostał kilka autek, puzzle no i trampolinę. Wyraźnie było widać, że najbardziej z niej się cieszy. Marzył o niej już od pewnego czasu. Kiedy był u Tomka, skakanie bardzo mu się spodobało. Zaczęliśmy z Michałem i Marcinem ją rozkładać. Nawet nie wiedzieliśmy, że jest to takie trudne. Do naciągnięcia tej maty na sprężyny sporo potrzeba siły. Myślę, że jak ją teraz rozłożymy, to na zimę nie będzie składana. Mamy jeszcze stodołę po naszej babci, tam spokojnie ją schowamy, tylko ją zabezpieczymy. Rozłożenie trampoliny zajęło nam kilka godzin. Okazało się, że wszystkim się spodobała i nawet Michał z Marcinem na nią wskoczyli. Pomyślałam sobie co mi tam, również na nią weszłam. Kamilkowi nie spodobało się to za bardzo. W końcu zdenerwował się i zapytał dla kogo jest ten prezent. Musieliśmy zejść i pokazał nam wtedy co on na tej trampolinie potrafi wyprawiać. Był tak zmęczony, że zasną dziś bez kąpieli.


Warto tam spojrzeć Szamba Betonowe

poniedziałek, 8 czerwca 2015

RZEKI




  Już po grillu. Darek i Ewa wypili trochę za dużo. Widać było, że wino uderzyło im do głowy i zaczęli się kłócić. Ja z Marcinem jakoś się trzymaliśmy. Ja wypiłam tylko jedno piwo. Kamilek został u mojej mamy, chcieliśmy mieć czas dla siebie i trochę się rozerwać. Oczywiście jak zwykle Ewka z Darkiem psują imprezę. Gdyby nie to, że ona jest siostrą Marcina już dawno bym ją wyrzuciła. Zawsze musi robić wszystkim jakieś docinki, sporo wypić. Mam jej serdecznie dość. Tak naprawdę nigdy się nie lubiłyśmy. Mamy zupełnie inne charaktery. To taka paniusia, co niestety jak wypije za dużo to wychodzi jaka w rzeczywistości jest. Na naszym ślubie dała radę tylko do północy, bo tak się spiła. Na grilla przygotowałam pyszne szaszłyki i kiełbaski. Każdemu bardzo smakowały, ale Ewka oczywiście przyprawiłaby je inaczej. Dobrze, że Marcin nigdy nie staje po jej stronie i zawsze ją uspokaja. Gdyby tego nie robił już dawno byśmy się posprzeczały. Kłótnia między nami wisi zawsze w powietrzu, dlatego nigdy nie spotykamy się sam na sam.

TURBINA



52.              Obiad u mamy wypadł całkiem nieźle. Trochę się denerwowałam i mama też. Rzadko jeżdżę do niej z Sebastianem. Pierwsze danie to był rosół z kaczki. Coś pysznego. Sebastian był zachwycony. Powiedział nawet mojej mamie, że nigdy nie jadł tak pysznego rosołu. Tym sobie całkiem nieźle u niej zapunktował. Drugie danie to ziemniaczki, kaczka z śliwkami oraz surówka. Sebastian myślałam, że zaraz zemdleje z zachwytu. On uwielbia kaczkę. Mama była w siódmym niebie, jak widziała jak ją wcina. Ja osobiście nie lubię kaczki. Nie chciałam jednak robić mamie przykrości i trochę skubnęłam. Oczywiście dostaliśmy jedzenia jeszcze na jutro. Bardzo się cieszę z tego obiadu, nie byłam na początku do tego przekonana. Mama tak bardzo nalegała. Mieszkamy tak blisko siebie, a tak rzadko mamy okazję się spotykać. Niestety dużo w tym winy mojej siostry, która kiedyś próbowała poderwać Sebastiana. Od tamtej pory nie mam z nią kontaktu, bo wyjechała. Mama jednak stanęła po jej stronie, uważała, że nic takiego się nie stało. Dla mnie jednak, fakt że własna siostra chciała wejść mojemu facetowi do łóżka jest niedopuszczalne.

czwartek, 21 maja 2015

OCENY



Cały dzień w biegu, po prostu koszmar. Byłam dzisiaj w pracy, potem pojechałam zawieźć rodziców na imprezę, zakupy i sprzątanie. Jutro przyjeżdżają teściowie i trzeba jakoś ogarnąć. Żałuję, że pozwoliłam Krzyśkowi wyjechać, bo teraz wszystko jest na mojej głowie. Gdyby mama lub tata mieli prawko, problem byłby mniejszy. Muszę ich wszędzie wozić. Praca, zakupy, dom, pomaganie rodzicom to jest dla mnie zdecydowanie za dużo. Jeszcze okazało się, że Ala ma sporo problemów w szkole i również muszę się trochę bardziej tym zainteresować. Zazwyczaj kontroluje jej wyniki w nauce, mimo że to już licealistka. Zdarza mi się nie zajrzeć kilka dni na elektroniczny dziennik, ale to wyjątkowo. Ostatnio tak się jednak stało i okazało się, że zdobyła kilka ocen niedostatecznych. Zapytałam ją co się z nią dzieje, o co chodzi. Ona twierdzi, że nie rozumie materiału z matematyki. Trzeba będzie pomyśleć o jakiś korkach. Sama nie byłam w szkole najlepsza z trygonometrii, a tutaj taki dział omawiają. Z angielskiego też widzę, że ma kłopoty. Dobrze, że Krzyś za granicą, stać nas będzie na korepetycje zarówno z matmy jak i angielskiego. Jeśli Ala chce iść na dobre studia, musi mieć dobre oceny.

Wejdź również: szamba