Dzwoniłam dziś, aby zapisać Izę do ortopedy.
Dodzwonić się było ciężko. W końcu pojechałam do tej poradni osobiście, aby to
zrobić. Terminy są naprawdę długie. Wyznaczyli dopiero na 10 listopada. Uważam,
że to zdecydowanie za długo, chyba trzeba będzie iść prywatnie. Dziś znowu
narzekała, że bolą ją nogi. Zastanawiam się czy to ze względu na to, że rośnie
czy może coś poważniejszego. Niedawno przechodziła grypę. Pediatra oczywiście
nic nie stwierdziła, wydała skierowanie do ortopedy. Jutro jedziemy do kina.
Obiecaliśmy to już dawno dzieciakom. Takie wypady z całą rodzinką bardzo
lubimy. Sobota jest zawsze czasem dla rodziny i staramy się gdzieś jechać. Nie
mamy za dużo kasy, aby nią szastać, ale gdzieś blisko zawsze jedziemy. Iza była
dziś bardzo smutna. Nie wiem co się z nią dzieje. Dostała dziś jedną
dopuszczająca z przyrody, ale myślę, że to nie jest powód jej przygnębienia.
Jak wróci od Kasi planuje z nią szczerze i poważnie porozmawiać. Może wyciągnę
od niej coś, jeśli będę wiedziała to na pewno będę spokojniejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz