poniedziałek, 8 czerwca 2015

RZEKI




  Już po grillu. Darek i Ewa wypili trochę za dużo. Widać było, że wino uderzyło im do głowy i zaczęli się kłócić. Ja z Marcinem jakoś się trzymaliśmy. Ja wypiłam tylko jedno piwo. Kamilek został u mojej mamy, chcieliśmy mieć czas dla siebie i trochę się rozerwać. Oczywiście jak zwykle Ewka z Darkiem psują imprezę. Gdyby nie to, że ona jest siostrą Marcina już dawno bym ją wyrzuciła. Zawsze musi robić wszystkim jakieś docinki, sporo wypić. Mam jej serdecznie dość. Tak naprawdę nigdy się nie lubiłyśmy. Mamy zupełnie inne charaktery. To taka paniusia, co niestety jak wypije za dużo to wychodzi jaka w rzeczywistości jest. Na naszym ślubie dała radę tylko do północy, bo tak się spiła. Na grilla przygotowałam pyszne szaszłyki i kiełbaski. Każdemu bardzo smakowały, ale Ewka oczywiście przyprawiłaby je inaczej. Dobrze, że Marcin nigdy nie staje po jej stronie i zawsze ją uspokaja. Gdyby tego nie robił już dawno byśmy się posprzeczały. Kłótnia między nami wisi zawsze w powietrzu, dlatego nigdy nie spotykamy się sam na sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz